[ Pobierz całość w formacie PDF ]
C
LIVE
S
TAPLES
L
EWIS
ODRZUCONY
OBRAZ
WPROWADZENIE DO LITERATURY
ŚREDNIOWIECZNEJ
I RENESANSOWEJ
Przełożył
Witold Ostrowski
Kraków 1995
OD TŁUMACZA
O DZIELE I PRZEKŁADZIE
Ani podtytuł dzieła C.S. Lewisa: „Wprowadzenie do literatury średnio
wiecznej i renesansowej”, ani skromne uzasadnienie jego przydatności,
wysunięte przez autora w przedmowie, nie dają właściwego pojęcia o war
tości i szerokiej służebności tej książki. Choć nie przekracza ona objętością
przeciętnej powieści, jest kopalnią i skarbcem niemal nie znanej w Polsce
wiedzy o wszechświecie w rozumieniu ludzi średniowiecza i renesansu,
wyłożonej dostępnie, przejrzyście i zwarcie, z podaniem źródeł i cytatów
z nich. Ukazując te źródła, sięgające późnej starożytności, autor daje
uporządkowany zarys dziejów średniowiecznej i renesansowej nauki o Świe
cie i człowieku do Kopernika i Galileusza.
Czytelnicy polscy znają C.S. Lewisa jako autora pism religijno-fllo-
zoficznych i fabularnej prozy fantastycznej. Warto więc zaznaczyć, że
w
Odrzuconym obranie
ukazuje się on jako jeden z najwybitniejszych
i najbardziej znanych profesorów literatury angielskiej. Jego wiedzę i zdol-
\
ności doceniły dwie najstarsze uczelnie angielskie. Jako wychowanek
Oksfordu w latach 1925-1954 piastował profesorskie stanowisko jako
Fellow w Magdalene College. Wówczas wydał sławną książkę
The Allegory
of
Love
(1936) i jeden z tomów
Oksfordzkiej
Historii
Literatury
Angiel
skiej — English Literature in the Sixteenth Century (exluding Drama)
(1954).
Książka
The Discarded Image
(1964) powstała, gdy C.S. Lewisa powołano
do Cambridge na stanowisko profesora angielskiej literatury średniowiecz
nej i renesansowej. Przez pewien czas wykładał również poetykę na
Uniwersytecie Harvarda.
Dzieło, które postanowiłem przetłumaczyć, obecnie jest już dziełem
klasycznym. Wskazuje na to fakt, że od czwartego wydania zaczęto je
5
rozpowszechniać w krajach brytyjskich i w Stanach Zjednoczonych w for
mie
paperback
, dostępnej dla kieszeni każdego studenta.
Stanowi ono pomoc naukową dla młodych (i nie tylko młodych) badaczy
i studentów różnych starszych kultur i literatur europejskich, nie tylko
anglistów, lecz także innych neofilologów oraz polonistów. Każdy, kto je
pozna, będzie czytał z zupełnie nowym głębokim zrozumieniem
Boską
komedię
Dantego, Boccaccia, Reja, Ariosta i innych.
Książka wprowadza w mało u nas znaną i dostępną literaturę i kulturę
przełomu starożytności i średniowiecza i ukazuje, jaka była ciągłość między
tymi epokami.
Ułatwia także zrozumienie umysłowości średniowiecznej w sposób bez
stronny i dokładny, korygując szkolno-prasowe komunały upatrujące
w średniowieczu tylko ciemnotę i zabobon i bezmyślnie powtarzane fałsze
o rzekomej wierze w płaskość Ziemi, o średniowiecznej obsesji na temat
czarownic itp. Koryguje ona również obiegowe w Polsce złudzenie, jakoby
renesans był czymś radykalnie odmiennym od średniowiecza, a nie okresem
przejściowym do nowożytności.
Na wszystkie swoje tezy C. S. Lewis ma dowody w postaci bogato
cytowanych tekstów. Niczego nie „podaje do wierzenia”, lecz przedstawia
w przejrzystym i udokumentowanym wykładzie, dostępnym i ciekawym
nie tylko dla specjalistów, lecz także dla każdego kulturalnego czytelnika
ze średnim wykształceniem.
Nie brak w
Odrzuconym obranie
i humoru, i kapitalnych porównań, które
pozwalają głębiej zrozumieć różnice między średniowieczno-renesansowym
obrazem wszechświata a naszym obrazem kosmosu.
Oto, co napisała o Lewisie i jego dziele prof. Helen Gardner z Oksfordu:
„Jego nadzwyczajna werwa, przejrzystość stylu, dowcip komentarza i ana
logii, zakres uczoności i żywotności umysłu ukazują się w pełni, nie popsute
żadną polemiczną intencją i ogrzane dobrym humorem... Nikt inny nie
umiałby narzucić formy takiej masie materiału i napisać książki o tak
szerokim zasięgu i implikacjach, a tak ciekawej w odkrywaniu rzadkich,
odległych i dokładnych przykładów”.
Zarówno z charakteru, jak i ze stylu dzieła wynikły dla tłumacza
1 wydawcy wielorakie kłopoty.
Po pierwsze, dzieło C. S. Lewisa jest pracą na wskroś filologiczną, książką
.6
o słowach, ich znaczeniach, realiach, do których te słowa kiedyś się
odnosiły, oraz o stopniowych przemianach tych znaczeń. Wynika z tego
potrzeba oddania jej angielskiej treści nie tylko zgodnie z sensem, ale
najczęściej słowo w słowo, niuans za niuans.
Po drugie, omawia ona i cytuje literaturę sięgającą od Cycerona aż
do romantyków angielskich, choć przeważają pisarze średniowieczni i re
nesansowi. Wymaga to przy przekładzie daleko idącego zróżnicowania
stylu.
Po trzecie, jak widać ze spisu rzeczy,
Odrzucony obraz
przedstawia cały
wszechświat i jego mieszkańców, filozofię, psychologię i fizjologię średnio
wieczną i renesansową wraz z sytemem ówczesnych nauk. Łączy się to ze
słownictwem o ogromnym zasięgu, dla którego trzeba było znaleźć polskie
odpowiedniki z różnych epok, znane tym, którzy czytali
Sumę teologiczną
,
cały
Żywot człowieka poczciwego
i alchemiczne traktaty, a którym nieobcy jest
także folklor.
Do bogactwa językowego dochodzi język samego autora, znanego
przecież pisarza o wybitnej indywidualności. W tej serii uniwersyteckich
wykładów język ów nie ma nic z uroczystych oświadczeń arcykapłana nauki
ani też z dziennikarskiego żargonu, przez który treść wycieka, zamiast się
w nim zatrzymywać.
Jest to język raczej mówiony niż pisany, potoczny, choć wychodzący
z ust człowieka wykształconego. Należy on do angielskiej tradycji esejów
i odczytów zapoczątkowanej przez Williama Hazlitta na początku XIX
wieku, a świetnie kontynuowanej w popularnych dziełach wielkich uczo
nych angielskich - w świetnej książce Faradaya o świecy, w znanych u nas
przed wojną dziełach astronomicznych sir Jamesa Jeansa, a nawet w
Po
glądach i widokach nauki nowoczesnej
Bertranda Russella,
Mimo tej prostoty i dostępności stylu C. S. Lewis nie rezygnuje z nie
zwykłej precyzji określeń. Roi się u niego od takich zwrotów jak: „sądzę”,
„wierzę”, „skłonny jestem mniemać”, wyrażeń takich jak: „bardzo”, „na
pół”, „po części”, „w niewielkim stopniu”, „rzekomo” itp.
Prócz tego, choć treść i ton wykładu są poważne, od czasu do czasu
profesor Lewis wplata ledwo dostrzegalną grę słów lub pojęć, żartobliwe
zastosowanie cytatu, kpiącą dygresję, staroświeckie wyrażenie z dawnych
autorów lub retoryczne powtórzenia.
7
.
Inaczej mówiąc, książka została napisana językiem własnym, oryginal
nym, zmiennym co do stylu i tonu. Wszystkie te cechy tłumacz musiał wziąć
pod uwagę przy przekładzie.
Na tym nie koniec! Zgodnie z wysokimi wymaganiami sztuki edytor
skiej, wydawnictwo uznało za swój obowiązek wprowadzić do przekładu
Odrzuconego obrazu
cytaty z istniejących już polskich przekładów tych
utworów, które niemal na każdej stronie cytuje autor. Książka bowiem
pełna jest cytatów z autorów greckich, łacińskich, francuskich, włoskich
i angielskich.
Wtedy i tłumacz, i wydawcy stanęli wobec problemów, od których, jak
mówi poeta, „bieleje włos”.
Zacznijmy od tekstów angielskich, których jest najwięcej. Są to przeważ
nie teksty poetyckie, które C. S. Lewis przytacza, aby ilustrować znacze
nie słów. Tymczasem większość naszych tłumaczy, z chwalebnym wy
jątkiem Macieja Słomczyńskiego, słowami w poezji nie interesuje się.
Interesuje ich tylko treść wiersza, choć właśnie język tworzy poezję. Gdyby
więc wprowadzić cytaty z polskich przekładów angielskich autorów, wywo
dy C. S. Lewisa zamieniłyby się w bezsensowny bełkot.
Trzeba więc było przyjąć zasadę, że wszystkie cytowane teksty angielskie
będą podane w moim tłumaczeniu, chyba że słowna tkanka innego prze
kładu będzie pasować do wywodu filologicznego autora. Tłumacząc cytaty,
starałem się bowiem możliwie wiernie oddaę ich treść, słownictwo, formę
wiersza i barwę językową epoki.
Jeśli idzie o teksty napisane w innych językach, a tłumaczone przez
C. S. Lewisa na angielski, okazało się, że niektóre z nich nie były tłumaczo
ne na polski, że przekład innych jest niedostępny, jeszcze inne natomiast
występują w niepełnych przekładach, podczas gdy istnieją i takie, które
doczekały się kilku tłumaczeń.
W ogromnej większości są to dzieła prozatorskie, ale i w ich przekładach
- niestety - występuje to samo zjawisko: rzadko kiedy wiernie oddają
słowną tkankę oryginałów. Odnosi się to nawet do tłumaczenia Biblii. Gdy
C. S. Lewis pisze (pod koniec V rozdz.), iż żywioły „od żaru ognia
stopnieją”
(will perish with fervent heat
), cytując św. Piotra (2 P 3, 12), okazuje
się, że obowiązujące wydawców trzecie wydanie Biblii Tysiąclecia w tym
miejscu podaje: „a gwiazdy w ogniu rozsypią się”, podczas gdy przekład
.8
[ Pobierz całość w formacie PDF ]